W naszej gminie tradycje pielgrzymkowe mają długą i bogatą historię. Głównymi celami wypraw pątników była zawsze Jasna Góra oraz Góra św. Anny. Jak było, a jak jest? Przeczytajcie archiwalny tekst, który ukazał się w naszym miesięczniku w 2016 r.
JASNA GÓRA
Sanktuarium na Jasnej Górze cieszy się pozycją jednego z najważniejszych ośrodków kultu maryjnego w Polsce. Tradycje pielgrzymowania w to miejsce sięgają XIV w. Jan Długosz wśród pielgrzymów wymienia Czechów, Słowaków, Morawian, Prusów, Węgrów. Wiernych przyciągało przekonanie o dziejących się tu cudach łączonych z Cudownym Obrazem Matki Bożej. W XVII w. wykształciła się tradycja stałych pielgrzymek pieszych oraz powstały specjalne szlaki pątnicze. Mieszkańcy gminy Tworóg zawsze należeli do grupy wiernych regularnie pielgrzymujących na Jasną Górę. W księdze zgonów parafii Tworóg 4 września 1761 r. zapisano: Podczas powrotu z pielgrzymki z Claro-Monte (Jasnej Góry) Antonii Roessel syn browarnika Józefa z Tworoga, nagle zaniemógł i zmarł w Żyłce. Został pochowany w Tworogu blisko przedsionka kościoła – to najstarsza wzmianka o pielgrzymkach do Częstochowy z gminy Tworóg. Fryderyk Zgodzaj w książce „Dwa Rogi” wspomina o szlaku wiodącym od Pyskowic przez Połomię tzw. starą drogą do Tworoga. Pielgrzymi przechodzili obok uroczyska zwanego Zapadliskiem (obecnie ul. Polna). Potem zatrzymywali się przy kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej (ul. Młyńska), po czym ruszali w kierunku Potępy, a następnie przez Żyłkę wędrowali do Lublińca. Dziś jasnogórskie pielgrzymki kojarzą nam się głównie z dziękczynną Gliwicką Pieszą Pielgrzymką organizowaną co roku w sierpniu. Jej początki sięgają 1626 r. Wtedy to Gliwice były zagrożone przez duńskie wojska pod wodzą hrabiego Ernesta Von Mansfelda. Armia maszerując przez Śląsk zdobywała kolejne miasta. Gliwice nie chciały jednak do nich dołączyć. Mieszkańcy miasta modląc się złożyli ślubowanie, że jeżeli Matka Boska ich uratuje, to po wszystkie czasy będą pielgrzymować na Jasną Górę. Miasto oszczędzono, a dane słowo do dziś motywuje wiernych. Trasa biegnie od Gliwic przez Tworóg, gdzie pielgrzymi nocują korzystając z gościnności mieszkańców. W Tworogu do gliwickiej pielgrzymki dołączają wierni z Tarnowskich Gór i Toszka. Dalej wędrują wspólnie przez Koszęcin do Boronowa, skąd udają się do Częstochowy.
Pisząc o pielgrzymkach na Jasną Górę nie możemy pominąć mieszkańców Boruszowic-Hanuska, którzy dzięki zaangażowaniu Korneli Sobel i Magdaleny Czierpki, tworzą i kultywują własne tradycje. W lipcu organizują pieszą pielgrzymkę, w tym roku odbyła się jej XVI edycja (obszerny materiał na ten temat znajdziecie w naszym elektronicznym archiwum – „TWG Kurier” nr 75 na stronie www.twg-kurier.pl). Postój wraz z noclegiem mieli w zaprzyjaźnionych Konopiskach. Tamtejszy proboszcz – ks. Sławomir Kaczmarek – jak zawsze przyjął ich z otwartymi ramionami. – To niezwykle życzliwy, pełen charyzmy i otwartości człowiek. Jesteśmy mu wdzięczni za wsparcie – mówi organizatorka, Kornelia Sobel. Grupa kobiet z Boruszowic-Hanuska udaje się także na rowerową pielgrzymkę do Piekar Śląskich. Robią to już od 3 lat. Pani Kornelia ma nadzieję, że miejscowe inicjatywy wyjdą z próby czasu obronną ręką i nigdy nie zabraknie chętnych do wzięcia udziału w pielgrzymowaniu.
GÓRA ŚW. ANNY
Raczej nie znajdziecie w naszej gminie osób, które nigdy nie były na Górze św. Anny. To miejsce bowiem jest z nami związane od setek lat i do dziś pozostaje częstym celem pielgrzymek zarówno grupowych jak i prywatnych. Od pięciu wieków pielgrzymi z różnych stron kraju klękają przed figurą Świętej Anny. Rozpoczęcie nabożeństw kalwaryjskich nastąpiło 14 września 1764 r. Od tej pory tłum wiernych przyjeżdża na uroczystość Podwyższenia Krzyża Świętego, która odbywa się we wrześniu. Parafianie z Tworoga należą do grona najwierniejszych pielgrzymów, którzy w tym roku udali się tam 221 raz. Najstarszy zapis potwierdzający, że mieszkańcy Tworoga pielgrzymowali na Górę św. Anny, pochodzi z kroniki parafialnej z XVIII w. Notatka autorstwa ks. Walentego Mateusza Hoschecka mówi: W niedzielę Zesłania Ducha Świętego ranne odprawia się w Kotach, nieszpory zaś w Tworogu. Niewielu jednak ludzi przychodzi tego dnia z powodu pielgrzymek, które zwykło się urządzać do Częstochowy i na Górę św. Anny.
W 2009 roku obchodzono 300 lat istnienia Kalwarii, której budowę zakończono 24 lipca 1709 r. Z „kopią” Jerozolimy wiąże się charakterystyczne nabożeństwo kalwaryjskie, wprowadzonemu po raz pierwszy w uroczystość Podwyższenia Krzyża świętego 14 września 1764 roku. Polega ono na obchodzeniu tras kalwaryjskich i nawiedzaniu kolejnych stacji Męki Pańskiej prowadzących od Wieczernika, poprzez Górę Oliwną, sądy Arcykapłanów, króla Heroda i Poncjusza Piłata, aż po szczyt Góry Golgoty. Pielgrzymi chętnie uczestniczą w takiej formie przeżywania Męki Pańskiej. Jednak tym, co przede wszystkim przyciąga na Górę św. Anny jest słynąca z łask figura św. Anny Samotrzeciej należąca do najstarszych rzeźb drewnianych na Śląsku. Piesza wędrówka była niezwykle ważnym wydarzeniem dla lokalnego społeczeństwa. Sama oprawa pielgrzymki wiele już mówiła. Z tej okazji jeszcze na początku XX w. pięknie dekorowano furmanki, którymi jechały starsze kobiety i obowiązkowo orkiestra, czasami także dzieci – Opowiadała mi o tym moja babcia – wspomina Kornelia Sobel z Boruszowic. Wędrówka trwała 2 dni z przerwą w Barucie przed Jemielnicą. Podobno w jednej z kronik Góry św. Anny znajduje się zapis dotyczący orkiestry z Tworoga, która miała się wyróżniać prężnością.
W latach 30. upowszechniły się podróże pociągiem. Pielgrzymi z Tworoga dojeżdżali pociągiem do Fosowskiego, gdzie przesiadali się do pociągu jadącego w kierunku Leśnicy. Z Leśnicy następnie wędrowali pieszo na Górę św. Anny. – Doskonale to pamiętam. Pielgrzymowałem jako członek orkiestry dętej od 1948 r. – miałem wówczas zaledwie 18 lat. Pielgrzymka zaczynała się zawsze nabożeństwem w kościele parafialnym w Tworogu. Biły dzwony, grała orkiestra i uroczystą procesją szliśmy na dworzec kolejowy – wspomina mieszkaniec Tworoga Bernard Żelosko. – Idąc od Leśnicy graliśmy na instrumentach. Dzięki temu marsz był żwawy i było weselej. Proszę spojrzeć – pan Żelosko sięga po zdjęcia pamiątkowe. – Ilu nas tu było! Ledwie mieścimy się na zdjęciu. A dziś? Na palcach jednej ręki można policzyć – mówi nie kryjąc żalu. Pielgrzymi nocowali w prywatnych kwaterach (Dom Pielgrzyma zaczęto budować w 1929 r.). Pielgrzymka zaczynała się w czwartek, a kończyła w niedzielę. Kiedy pielgrzymi wysiadali z pociągu na stacji kolejowej w Tworogu, czekali już na nich pozostali mieszkańcy z zapalonymi świeczkami. Wspólnie maszerowali główna ulicą (z grającą orkiestrą) a następnie trzykrotnie obchodzili kościół. Obchody kończyły się błogosławieństwem. Z czasem upowszechniło się podróżowanie autokarami, którymi pielgrzymi docierali bezpośrednio na Górę św. Anny. Jak zaznacza nasz rozmówca, każda pielgrzymka miała swojego przewodnika. – Pamiętam Wilhelma Kozioła, potem przewodniczył Paweł Król, a następnie Paweł Swoboda, Rudolf Kulik, a obecnie Alfred Wocławek – wymienia. Ten ostatni rolę przewodnika pełni już ponad 20 lat! – W tym roku było nas ponad 30. Podobnie w minionych latach. To fakt, że ubywa pielgrzymów – mówi pan Wocławek. Być może ma to związek z posiadaniem samochodów. Wielu mieszkańców Tworoga i okolic podróżuje indywidualnie i nie korzysta z noclegu w Domu Pielgrzyma. Choć tradycje masowych pielgrzymek zaczęły słabnąć, wspomniane sanktuaria nadal pełnią w naszej kulturze ogromną rolę.
Fragment tekstu z wydania nr 98 (10 października 2016 r.)