DAWNE ŻYCIE W CZASACH ZARAZY

Marzec 2020 r. przejdzie do historii jako data wybuchu na terenie Polski epidemii koronawirusa. Dziś w walce z pandemicznymi szczepami wspiera nas nowoczesna medycyna, skuteczne metody diagnostyczne, genetyka oraz wiedza gromadzona przez wieki. Nie sprzyja nam jednak globalizacja, w wyniku której bardzo szybko agresywny wirus z Chin trafił do Europy. Czy nasze życie w czasach zarazy bardzo różni się od tego sprzed dwóch wieków? W teorii powinno, w praktyce przekonajcie się sami…

Do najbardziej śmiercionośnej pandemii w najnowszych dziejach ludzkości zalicza się grypa hiszpanka, która pochłonęła 50 milionów istnień na całym świecie. Jednak nasz region zapamiętał epidemię cholery. Ta bakteryjna
choroba zakaźna wywołująca ostre biegunki i wymioty, które doprowadzają w krótkim czasie do odwodnienia organizmu, zaatakowała Górny Śląsk z największą siłą w pierwszej połowie XIX w. Do czynników zakaźnych należały: zanieczyszczona woda, wydzieliny chorych osób,
niektóra żywność.

Źródła historyczne, m.in. akta miasta Bytom, zespoły archiwalne Gemeindeverwaltung Miechowitz, Amtsbezirk Piassetzna i Amtsbezirk Koschentin, akta Polizeiverwaltung Königshütte, czy Archiwum Książąt Hohenlohe-Ingelfingen z Koszęcina, opisują jak ówczesne władze reagowały na zagrożenie. Są w nich wzmianki o zamkniętych szkołach, teatrach, domach gościnnych, nadzorze nad sprzedażą i ograniczeniu swobody poruszania się.

Na podstawie zarządzenia z 4 maja 1831 r. utworzono kordon sanitarny w powiatach przygranicznych Górnego Śląska i zamknięto granice z Królestwem Polskim, Rzeczpospolitą Krakowską i Galicją. Nie wolno było przekraczać granicy, przewozić towarów, a nawet wysyłać listów. Wschodniej granicy pilnowało wojsko. W Koszęcinie organizowano kontrole podróżnych i nocne patrole miejscowości. Powołano komisje sanitarne. Ich zadaniem było m.in. zorganizowanie lazaretów dla ewentualnych chorych. Pod koniec wieku przedsiębiorstwa wodociągowe zaczęły stosować filtry piaskowe wody, by zminimalizować możliwość zainfekowania.

Jak podaje Marek Paweł Czapliński w opracowaniu „Epidemie Cholery w rejencji opolskiej w latach 1831 – 1894” 28 lipca 1831 r. zanotowano w szpitalu garnizonowym w Bytomiu pierwszy przypadek cholery. Ofiarą był chirurg lazaretowy Gottlieb Wendel. Gdy epidemia stała się faktem, miasto zamknięto i otoczono kordonem. Od lipca do sierpnia w Bytomiu w wyniku
cholery zmarło 50 osób. W celu zminimalizowania ryzyka zachorowania lekarze zalecali zdrowy tryb życia: nie przemęczać się, ale też nie pozostawać bezczynnym; nie poddawać się negatywnym myślom – pozytywne nastawienie zwiększa siły organizmu; regularnie spać; spacerować; nie pić młodego, kwaśnego piwa, zsiadłego mleka, barszczu i kwasu chlebowego; pić w umiarkowanych ilościach wino, wódkę z kminkiem, anyżkiem, pomarańczą lub jałowcem; jeść cielęcinę, drób,
chudą wołowinę i wieprzowinę, ryż, kasze i ziemniaki. Zalecano również odpowiedni strój: ciepłą odzież i świeżą bieliznę. Mieszkania należało często wietrzyć oraz dezynfekować środkami z apteki.

Co ciekawe, jednym z zaleceń było palenie tytoniu, który miał chronić przed zakażeniem. Chorych izolowano. Jeżeli lekarz zdecydował, że chory może pozostać w domu, domostwo zamykano, a pilnowało je wojsko. Z domu nie wolno było niczego wynosić, psy i koty uśmiercano, a ptactwu przycinano pióra. Żywność i lekarstwa do zamkniętego domu dostarczały wyznaczone osoby. Pieniądze dezynfekowano w occie, a płacono podając monety na łyżce. Ostanie zachorowania na cholerę na terenie Górnego śląska odnotowano w 1894 r. Epidemia odcisnęła widoczne piętno na społeczeństwie.

Z wiadomych przyczyn myśli wielu ludzi zwróciły się ku Bogu… Organizowano pielgrzymki błagalne o zatrzymanie choroby, a gdy minęło zagrożenie – pielgrzymki dziękczynne. Do dziś w wielu miejscach Górnego Śląska można odnaleźć kapliczki, krzyże, a nawet cmentarze
choleryczne.

Tekst ukazał się w nr 137 „TWG Kuriera” (kwiecień 2020 r.)

Powyżej fragment ulotki z informacjami o podstawowych zasadach higieny mających ustrzec przed chorobami zakaźnymi wydanej w 1915 r. w Dąbrowie.