Włóczkowe opowieści

Na tapczanie u pani Basi siedzi uroczy fioletowy słoń i nieśmiało się uśmiecha. To pierwsza włóczkowa maskotka, jaka zagościła w tym mieszkaniu. Od niej wszystko się zaczęło… – Słonika dostałam na urodziny od wnuka. Pewnego razu, gdy trzymałam maskotkę w dłoniach, przez głowę przebiegła mi myśl, że ja też bym tak potrafiła… Pani Basia nie zastanawiała się długo. Sięgnęła po kolorową włóczkę i szydełko. Z czasem w jej mieszkaniu pojawiało się coraz więcej sympatycznych zwierzaków.

Włóczkowe opowieści w majowym „TWG Kurierze” – w poniedziałek w sklepach.