Na ul. Braci Wolko w Boruszowicach dziki są częstymi gośćmi. Przychodzą, bo im smakuje… Mieszkaniec wsi uprawia tu swoje warzywa. Dziki częstują się dyniami, burakami i innymi przysmakami. Teren nie jest ogrodzony, więc zwierzęta bez żadnych przeszkód podchodzą bardzo blisko domu. Nie czują zagrożenia, a łatwość zdobycia pokarmu skutkuje częstymi powrotami i to całymi stadami. – Darmową stołówkę sobie znalazły! Człowiekowi odechciewa się wszystkiego! – pomstuje właściciel zdewastowanej ziemi, Piotr Zientek. – I kto mi zapłaci za szkody? – pyta. No właśnie. Czy rolnikowi należy się odszkodowanie? Do kogo powinien się zwrócić? O tym w listopadowym wydaniu. Poniżej galeria przedstawiająca zdewastowany teren w Boruszowicach.