Słodka, choć zadziorna dziewczyna!

Milenka uwielbia czekoladę i bitą śmietanę. Z uśmiechem od ucha do ucha piecze ciasteczka podczas szkolnych zajęć, a z jeszcze większą radością je zjada. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie, by nie mieć wątpliwości, że to naprawdę słodka dziewczyna! Ale, jak zdradza jej mama, potrafi być też zadziorna!

– Jak na czymś jej zależy, potrafi o to zawalczyć. To wojowniczka. Do jej ulubionych zabaw należy boksowanie z bratem i nigdy mu nie odpuszcza. Gdy rysuje, a bardzo lubi manualne zajęcia, nie przerywa, dopóki nie skończy. Ona wie, czego chce – mówi Sabina Łysik o swojej córce. Dziesięcioletnia mieszkanka Tworoga chodzi obecnie do pierwszej klasy w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Lublińcu. Chodzi! Dosłownie! O pierwsze kroki, zmagającej się z poważnymi problemami zdrowotnymi dziewczynki, rodzina walczyła wiele lat.

Krótko po urodzeniu u Mileny zdiagnozowano wrodzone zakażenie wirusem cytomegalii. W efekcie ma uszkodzony układ nerwowy, cierpi na obustronny niedosłuch, a silne napięcie mięśniowe utrudnia jej poruszanie. Dokładnie 8 lat temu (TWG Kurier nr 80.) pisaliśmy o obawach rodziców, którzy wiedzieli, że czeka ich długa i kosztowna droga ku częściowej samodzielności dziewczynki, czyli chodzenia. – Dzisiaj możemy powiedzieć, że nasze marzenie zaczęło się spełniać. Milena chodzi. Porusza się o kulach i mocna domaga się samodzielności – mówi mama. Dziewczynka potrzebuje jednak kosztownych i dokładnie dobranych do wieku ortez oraz butów ortopedycznych, dlatego średnio raz w roku sprzęt musi być wymieniany. Ponadto raz w roku poddawana jest specjalnym zabiegom zmniejszającym napięcie mięśniowe w łydkach.  – Milena od kilku lat jest podopieczną Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Lublińcu. Ma tam wspaniałą opiekę. Myślę, że profesjonalna i indywidulana praca zaangażowanych osób z Lublińca przesądziły o wynikach rehabilitacji i dzisiaj możemy się cieszyć z postępów – mówi pani Sabina.

Dziesięcioletnia Wojowniczka ma za sobą poważną operację. W 2020 r. wszczepiono jej implant ślimakowy, który poprawił jej słuch i ułatwił komunikację ze światem. – Milena nie mówi, jednak poprawa słuchu spowodowała, że nas słyszy i przede wszystkim rozumie. Implant wszczepiono po jednej stronie. W drugim uchu ma aparat słuchowy – wyjaśnia pani Sabina.

Pomimo licznych problemów zdrowotnych, Milena jest bardzo wesołym, energicznym dzieckiem z szerokim, zaraźliwym uśmiechem, który towarzyszy jej, gdy ogląda ulubioną bajkę – „Psi patrol” lub bawi się ze swoimi psami. – Milena uwielbia zwierzęta, szczególnie psy. Mamy w domu dwa. Luna – nasz labrador – jest szczególnie związana z Mileną. Potrafi siedzieć przy niej aż zaśnie, dopiero, gdy się upewni, że wszystko jest w porządku, wraca na swoje posłanie – mówi pani Sabina.

15 kwietnia odbyła się impreza „Powrót do Edenu”, podczas której zbierano cegiełki na leczenie Mileny. Jeżeli chcecie dodatkowo wesprzeć dziewczynkę, podajemy dane Fundacji, której jest podopieczną:

Fundacja „Słoneczko” 77-400 Złotów, Stawnica 33A
Nr konta: 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010
z dopiskiem: Milena Łysik 164/L – darowizna

Przekaż 1,5% swojego podatku Milenie! Wystarczy w PIT wpisać: nr KRS 0000186434,
cel szczegółowy 1,5%: Milena Łysik 164/L

Alternetywa tekstowa dla powyższej galerii: zdjęcia przedstawiają Milenkę Łysik, bohaterkę tekstu, podczas codziennych czynności: w szkole, w domu, podczas pieczenia ciastek, z bratem i mamą. Zdjęcia udostępniła mama dziewczynki.