„Pielgrzymi Nadziei” na Górze św. Anny

Rok 2025 został ogłoszony przez Kościół katolicki Rokiem Jubileuszowym, czasem szczególnej łaski, duchowej odnowy i refleksji. Hasło przewodnie tego roku, „Pielgrzymi Nadziei”, idealnie oddaje ducha wspólnot, które – jak co roku – licznie przybywają do miejsc świętych. Jednym z takich miejsc jest Sanktuarium św. Anny Samotrzeciej na Górze św. Anny, duchowe serce Śląska, które od wieków przyciąga rzesze pielgrzymów.

W tym roku pielgrzymka z Tworoga na Górę św. Anny miała wyjątkowy charakter, obchodziliśmy 230-lecie obecności naszej parafii na tym świętym wzgórzu. Tradycyjnie uczestniczyliśmy w uroczystościach Podwyższenia Krzyża Świętego, które odbyły się w dniach 11-14 września.

Hasło „Pielgrzymi Nadziei” nabrało dla nas szczególnego znaczenia – wyruszyliśmy do naszej patronki, św. Anny, z sercami pełnymi modlitw, próśb i podziękowań. W tym wyjątkowym roku świętowaliśmy również osobisty jubileusz pana Józefa Poloczka, który pielgrzymował na Górę św. Anny już po raz sześćdziesiąty.

Żywa tradycja pielgrzymowania

Naszej pielgrzymce przewodniczył ks. wikary Emanuel Polok oraz przewodnik kalwaryjski, pan Adam Bezrąk. Historia naszego pielgrzymowania sięga wielu pokoleń, kiedyś wierni z Tworoga pokonywali trasę pieszo, furmankami, bryczkami, rowerami, a później, po wybudowaniu linii kolejowej do Fosowskiego (dzielnicy Kolonowskiego), także pociągami, które często były przepełnione. Z Fosowskiego przesiadano się na pociąg do Leśnicy, a stamtąd kontynuowano drogę pieszo, modląc się i śpiewając przy akompaniamencie parafialnej orkiestry, o której wspominają nawet klasztorne kroniki.

Z czasem środek transportu się zmieniał – dziś większość z nas korzysta z autobusów lub samochodów. Zmieniły się również warunki zakwaterowania, kiedyś pielgrzymi spali w stodołach, prywatnych domach, a nawet w klasztorze. Obecnie nocujemy w Domu Pielgrzyma.

Każda pielgrzymka miała swojego przewodnika kalwaryjskiego. Wśród tych, którzy zapisali się w naszej pamięci, byli m.in.: Wilhelm Koziol, Paweł Kroll, Paweł Swoboda, Rudolf Kulik, Alfred Wocławek, a obecnie rolę tę pełni pan Adam Bezrąk.

Wierni tradycji

Choć dziś nie pielgrzymuje już tak liczna grupa jak dawniej (bywały lata, że było nas ponad 200 osób), to nadal istnieje silna wspólnota wiernych, którzy co roku wracają na Górę św. Anny. Oprócz głównej grupy obecnej od czwartku do niedzieli, wielu przybywa indywidualnie, choćby na jeden dzień, na wieczorne nabożeństwo czy adorację. Każdy, kto choć raz stanął u stóp św. Anny, wie, jak ważne jest to miejsce dla naszej duchowości i kultury.

Wzruszenia i refleksje

W piątek o godzinie 7:00 rano odprawiona została msza święta w intencji pielgrzymów, której przewodniczył ks. Emanuel Polok. Po mszy tradycyjnie odśpiewaliśmy Godzinki do Najświętszej Maryi Panny, zjedliśmy śniadanie i wyruszyliśmy na kalwarię, by odprawić Drogę Krzyżową.

Pogoda w tym roku była kapryśna, z jednej strony czyste powietrze i widoczność aż po góry Opawskie i Sudety, z drugiej, deszcz, który towarzyszył nam niemal przez cały czas. Z uwagi na trudne warunki pogodowe część programu sobotnio-niedzielnego została zmodyfikowana dla bezpieczeństwa pielgrzymów.

Mimo wszystko – jak co roku – towarzyszyła nam wewnętrzna radość, spokój i duchowe uniesienie. Nieważne, czy świeci słońce, czy pada deszcz – ważna jest modlitwa, wspólnota i wiara. Góra św. Anny jest miejscem, gdzie człowiek odzyskuje nadzieję i siłę do dalszego życia. Ludzie są tu dla siebie życzliwi, serdeczni – w ich oczach widać autentyczną radość i pokój serca.

Gdyby w naszym codziennym życiu panował taki nastrój, jak na Górze Ufnej Modlitwy – świat byłby lepszy. Dlatego to miejsce wciąż nas przyciąga. Nie wyobrażam sobie, by mogło mnie tam zabraknąć.

Autor: Bernard Piecuch