W nawiązaniu do artykułu „Spacer po Boruszowicach” (TWG Kurier nr 140, wydanie z 13 lipca 2020) przypominamy historię zabytkowej kaplicy, która dawnej pełniła rolę boruszowickiego kościoła.
Poniżej fragment opracowania Jerzego Bugajskiego „Z dziejów Boruszowic”.
JERZY BUGAJSKI
Z DZIEJÓW BORUSZOWIC (fragment)
4.3. Parafia boruszowicka
Kaplica katolicka w Boruszowcu powstała w 1918 r. Za zgoda dyrektora fabryki prochu i z inicjatywy miejscowego społeczeństwa, a także przy dużym zaangażowaniu proboszcza parafii rybeńskiej ks. R. Stosieka, przebudowano w budynku nr 116 istniejącą salę taneczną na kaplicę zakładową pod wezwaniem Matki Boskiej Bolesnej. Budynek ten wzniesiono w 1899 r. i był początkowo przeznaczony na urządzanie w nim imprez okolicznościowych, festynów i świąt fabrycznych.
Dekretem biskupa wrocławskiego kard. Bertrama z dnia 22 grudnia 1919 r. erygował kaplicę przyzakładową pod wezwaniem Matki Boskiej Bolesnej z prawem przechowywania Najświętszego Sakramentu. Uroczystego poświęcenia dokonał ks. Proboszcz R. Stosiek. Kaplica ta stanowiła filię parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rybnej-Strzybnicy.
Główny ołtarz z gotycką drewnianą nadbudową sprowadzono z Dolnego Śląska. Obraz głównego ołtarza, namalowany na płótnie o wymiarach36 cm x 58 cm przedstawia Matkę Boską stojącą samotnie pod krzyżem.
Z wizerunkiem Matki Boskiej Bolesnej w Boruszowicach Związana jest legenda , która mówi, że podczas budowy Sali tanecznej jednemu z robotników zginął zegarek. Jeden z robotników oskarżonych o kradzież gorąco temu zaprzeczał: „Jo tego nie porwoł. Niech tu Matka Bosko stanie , niech wom powie, że prowda godom”. W 1919 Matka Boska stanęła i trwa do dziś.
W 1920 r. powołana Rada Kościelna w składzie: Kurek Gerwazy, Kwaśniok i Panchyrz, zaczęła organizować zbiórki pieniężne na zakup potrzebnego sprzętu liturgicznego. W tymże też roku sporządzono pierwszy ich inwentarz w języku polskim i niemieckim.
Początkowo kaplica jak i posługa dojeżdżających księży z parafii rybeńskiej, a także ojców Kamilianów i księży katechetów z Tarnowskich Gór w zupełności wystarczyła dla miejscowych potrzeb. Nabożeństwa odbywały się tylko w niedziele oraz święta. Fabryka do 1939 r. sprawowała patronat nad tą kaplicą.
W 1927 r. mieszkańcy Osieka, dawnego przysiółka przynależnego do Tworoga, podjęli próbę formalnego przyłączenia swojej osady do parafii Rybnej. Po przyłączeniu Osieka do Polski, ksiądz proboszcz z Tworoga powykreślał wiernych pochodzących z tej osady z wszelkich bractw. Osiek natomiast został przyłączony do parafii Jędrysek. Osada ta składała się wówczas z 3 domów mieszkalnych. Starania zatem o przyłączenie do Rybnej były uzasadnione. W dniu 31 lipca 1927 r. na posiedzeniu Zarządu Kościelnego w obecności ks. Proboszcza Pasternaka, Alojzego Jaruszowca, Jana Kwaśnioka i Karola Knossalli podjęto jednogłośnie uchwałę o następującej treści: Uchwala się. Po oświadczeniu ks. Proboszcza akt przyłączenia kolonii Osiek: oświadczono jednogłośnie zgodę na bezwarunkowe przyłączenie m. Osiek do parafii Rybeńskiej.
Stosowną prośbę do władz kościelnych, przy pełnym poparciu ks. Pastenaka, podpisali Walenty Kurek, Filomena Kurek, Wiktoria Kurek, Franciszka Pszczoła, Klemens Pszczoła, Berta Pszczoła, Marta Pszczoła i Jadwiga Pszczoła.
W odpowiedzi na prośbę mieszkańców Osieka, władze kościelne potwierdziły, że …kolonia Osiek będąca częścią składową gminy polskiej Boruszowice już w chwili wejścia w życie konkordatu w roku 1925, należy zatem de iure do parafii Rybna i to od daty 30.XI.1925 r.
Dnia 6 maja 1928 r. w kaplicy boruszowickiej zastała przeprowadzono wizja biskupia, podczas której bierzmowano 191 osób. W protokole powizytacyjnym zapisano: Kaplica w Boruszowicach została osobno zwizytowana 6 maja popołudniu. Kaplica w Boruszowicach (własność prywatna przedsiębiorstwa „Lignoza”) jest w dobrym stanie budowlanym i robi dobre wrażenie. Na potrzeby Boruszowca jest ona najzupełniej wystarczająca. Fabryka nieczynna. Ludzie przeważnie bezrobotni.
W 1934 r. podjęto próbę wybudowania nowego kościoła w Boruszowicach. Dnia 20 września tegoż roku biskup katowicki ks. Stanisław Adamski spotkał się ze starostą tarnogórskim Józefem Korolem. Na spotkaniu tym omówiono również sprawę budowy kościoła w Boruszowicach. Starosta zauważył, że na nabożeństwa przychodzi „mnóstwo Polaków” ze strony niemieckiej, przy czym ks. Ligoń czyta ewangelię po niemiecku. Ks. bp. zwrócił uwagę, że czytanie ewangelii po niemiecku być może sprawia, że Polacy nie mają trudności ze strony landrata w przekraczaniu granic, z czym starosta się zgodził. Starosta ponadto wraził zgodę, aby gmina część swojego majątku przeznaczyła na budowę kościoła. Następnie ks. Michał Lewek wydał 5 października 1934 r. swoją opinię, w której czytamy: Nie ma co prawda na razie widoków, żeby w Boruszowcu mogła powstać samodzielna parafia względnie kuracja. Budowę kościoła filialnego jednak należy popierać. Po pierwsze nie wiadomo jak długo pozostanie od dyspozycji dotychczasowa kaplica na Boruszowcu, która jest bardzo lekko budowana i zresztą należy się fabryce „Lignoza”. Poza tym należy wykorzystać sytuację, kiedy gmina polityczna chce i może taki kościół wybudować., a polityczne władze nadzorcze sprawę tę popierają. O ileby się tego momentu nie wykorzystało, to wtedy wg mego zdania nie powstanie nigdy nowy kościół na Boruszowcu. Ludność sama bowiem jest bardzo biedna.
W kronice parafialnej zanotowano, że podczas zebrania w Strzybnicy-Rybnej, któremu przewodniczył ks. proboszcz Moc, niektórzy z mieszkańców Boruszowic sprzeciwiali się budowie nowego kościoła, w wyniku czego zrezygnowano z projektu budowy kościoła. Za pieniądze wyasygnowane na ten cel przez starostę w wysokości 60 000 zł, w miejscu wyznaczonym pod kościół wybudowano w 1935 r. urzędu gminnego (obecnie szkoła podstawowa). Zatem słowa ks. Michała Lewka okazały się prorocze – nowego kościoła w Boruszowicach nie wybudowano.
W 1932 r. w kaplicy odbyły się pierwsze uroczyste prymicje ojca Pawła Kurka – franciszkanina. W uroczystościach tych udział wzięli m.in. o. Kozłowski, ks. Szarek, ks. Ligoń, ks. Skudzik. Drugie prymicje zostały odprawione w 1936 r. przez ks. Stefana Łysika, werbistę i zasłużonego dla nauki etnografa. Następne prymicje miały się odbyć dopiero w 1978 r. (…)
(…)
W latach powojennych stałą opiekę duszpasterską w kaplicy sprawowali kapłani z Rybnej. Wierni z Boruszowca uczestniczyli w ważnych nabożeństwach (np. misjach) w kościele parafialnym. W grudniu 1954 r. w kaplicy w Boruszowicach odbyły się uroczystości z okazji odwiedzin wizerunku Matki Boskiej Fatimskiej.
Na początku lat 60. W Boruszowicach powstała potrzeba stałej opieki duszpasterskiej oraz utworzenia punktu katechetycznego. Wzrosła bowiem ilość mieszkańców Boruszowic, szczególnie zaś dzieci i młodzieży. Również stałe uczestnictwo w nabożeństwach w kościele boruszowickim wiernych z sąsiedniej wsi Hanusek, należącej do parafii Tworóg (Archidiecezja Wrocławska) wymagało dodatkowej posługi duszpasterskiej. Kuria Diecezjalna w Katowicach wychodząc naprzeciw tym potrzebom, utworzyła w 1962 r. w Boruszowicach lokalię ze stałym duszpasterzem. Na stałego lokalistę kuria wyznaczyła ks. Edwarda Krusza. (…)
(…)
W dniu objęcia obowiązków duszpasterskich przez ks. Edwarda Krusza na terenie Boruszowic znajdowało się:
- Katolików 827
- Protestantów 1
- Sekciarzy 2
- Niekatolików 8
Razem 828 wiernych
Ksiądz Edward Krusz przyczynił się do znacznego rozwoju i ożywienia religijnego tej nowej parafii. Od początku z wielkim zapałem i osobistym zaangażowaniem przystąpił do wypełniania swoich obowiązków duszpasterskich. Przystąpił także do modernizacji Kaplicy, aby jak najlepiej służyła wiernym. Do prac przystąpił już na wiosnę 1962 r. angażując do nich duża ilość wiernych. Ściany w prezbiterium zaizolowano i wykonano nową polichromię. Przebudowano zakrystię, ustawiono nowy ołtarz drewniany, wykonano kopię obrazu ołtarza głównego oraz zakupiono nowy sprzęt i szaty liturgiczne. Uporządkowano także plac kościelny i wykonano nowe ogrodzenie.
Ksiądz Krusz był bardzo dobrym organizatorem i potrafił wokół siebie zgromadzić wiernych. Był również człowiekiem energicznym i zdecydowanym. Zaplanowane prace realizował z żelazną konsekwencją. Nawet jeżeli brakowało mu ludzi do pomocy, wykonywał je sam. Wszystkie prace remontowe były wykonywane nieodpłatnie, jednak ks. Krusz obdarowywał każdego z aktywnie włączających się w prace przy kościele drobnym upominkiem, z reguły był to egzemplarz Pisma św. Na sytuację tą niewątpliwie wpływ miały jego cechy charakteru – lubił dzielić się z innymi. Był także człowiekiem wesołym i towarzyskim, co sprawiało, że miał wielu przyjaciół. Można to było zaobserwować szczególnie podczas uroczystości odpustowych (niedziela po 15 września), kiedy to odwiedzało go wielu księży.
Zaangażowana postawa ks. Krusza oraz liczne późniejsze działania duszpasterskie, przyczyniły się do wyraźnego ożywienia życia religijnego nowej de facto parafii. W porównaniu z 1961 r., w następnych latach miał miejsce bardzo wyraźny wzrost udziału wiernych w nabożeństwach liturgicznych, z czym wiązał się wzrost przystępujących do sakramentów św. O ile w 1961 r. rozdano 8 797 komunii św., to już w 1962 r. udzielono 21 136 komunii św. (…)
(…)
Na czas pobytu ks. Krusza w Boruszowicach przypada okres ostrej walki władzy komunistycznej z Kościołem. Zakazano odbywania tradycyjnej procesji Bożego Ciała do Osieka i ulicami wsi, ze szkoły wyrzucono naukę religii, nie dawano zezwoleń na jakiekolwiek zewnętrzne roboty budowlane. Nawet niewielka rozbudowa ciasnej zakrystii wymagała dużego zaangażowania w uzyskaniu pozwolenia budowlanego. Władze zobowiązały również księży do przedstawiania inspektorowi oświaty wykazu uczniów uczęszczających na lekcje religii i programu nauczania oraz do wskazania punktu katechetycznego. Ks. Krusz nie dostosował się do tego nakazu, a dawną salkę katechetyczną przekształcił w Kaplicę św. Józefa. Nauczanie religii można było prowadzić wyłącznie w obiektach sakralnych. Doprowadził również do wydania zakazu ustawiania straganów odpustowych bezpośrednio przy placu kościelnym. (…) W kwietniu 1969 r., zaraz po Białej Niedzieli, ks. Krusz ciężko zachorował. (…) Po krótkim pobycie w szpitalu stwierdzono, że stan ks. Krusza jest beznadziejny. Tam w dniu 25 czerwca, po przyjęciu św. sakramentów, zakończył życie w wieku 47 lat. (…)
Następca, a zarazem pierwszym kanonicznym proboszczem, został ks. Bernard Sigmund. Nowy zarządca parafii kontynuował dzieło swego poprzednika. Dalej prowadził niezbędne remonty w kościele i na placu przykościelnym. To za jego kadencji stała lokalia w Boruszowcu stała się 12 kwietnia 1978 r. pełnoprawną parafią. Liczyła wówczas 930 osób. (…)Dodać należy, iż w 1984 r. na polach Osieku założono cmentarz komunalny.
(…)