„Maszkytny” stół

„Maszkyty” to hasło tegorocznej edycji Powiatowego Konkursu Potraw Regionalnych i Tradycyjnych. Konkurs jak co roku odbył się w Bibliotece i Ośrodku Kultury w Tąpkowicach. 27 listopada, w przeglądzie śląskich smaków wzięła udział rekordowa ilość uczestników, bo aż 18. Tym bardziej cieszymy się, że reprezentantki naszej gminy – Koło Gospodyń Wiejskich z Boruszowic i Hanuska – zdobyły II miejsce. Słodkości zaprezentowały także gospodynie z KGW w Nowej Wsi Tworoskiej.

Jak dowiodły konkursowe stoły, w temacie „maszkytów” wyobraźnia śląskich gospodyń nie zna granic. I chyba można powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że nie było takiego podniebienia, któremu tego dnia nie dogodzono. Dowodem jest wicewójt, Łukasz Ziob, który osobiście testował słodkości z gminy  i przy każdym „maszkycie” uśmiechał się z aprobatą.

– Sekretem smaku jest jakość produktów, z których powstaje ciasto. Nie można iść na skróty i bazować na tańszych zamiennikach – przyznaje Regina Mika z Koła Gospodyń Wiejskich w Nowej Wsi Tworoskiej.  Na stole gospodyń znalazło się mnóstwo smakołyków. Były tradycyjne ciasteczka robione przez maszynkę, babeczki, „grzybki” z grysiku, makrony z hawerfloków, desery, orzechowiec, serniki, rogaliki drożdżowe, babeczki oraz ciasta: „pijok” i „wiewióra”.

Z kolei gospodynie z Boruszowic i Hanuska, które zyskały uznanie jury, przygotowały takie przysmaki jak ptasie mlyko, kołocz, krówka, miodownik, zisty, szpajzy, oponki, kyjksy ze bani, futermeloki miynke, desery, baźki z ryżu, andruty i kuszące przysmaki na bazie ajerkoniaku w kształcie uli. – To sprawdzone, tradycyjne przepisy, które wykorzystujemy w naszych domach. Niektóre z naszych propozycji to słodkości znane ze stołów naszych babć. Jak nie było nic do kawy to oma robiła andruty – mówi przewodnicząca Koła, Irena Wallach. Gospodyniom towarzyszył sołtys z Boruszowic i Hanuska Marian Łuczak.  

Co polecają gospodynie na Święta? Już niedługo na naszej stronie kilka słodkich pokus!