Dzieci boją się ciemności, czarownic, duchów i tego Pana co się ostatnio zataczał na chodniku. A my dorośli czego się boimy? Nie licząc podatków, rachunków, mandatów, ZUS-u, pism urzędowych i spowiedzi to chyba jest kilka takich profesji, o których myśląc nerwowo przebieramy nogami…
Chcecie się pośmiać? Czytajcie listopadowego „TWG Kuriera”! Tylko w papierowym wydaniu kolejny felieton Moniki Pudykiewicz!