Nasz spacer zaczynamy na ul. Armii Krajowej skąd skręcamy w ul. Obrońców Pokoju i zatrzymujemy się w miejscu historycznym. Na posesji przed starym kościołem w Boruszowicach. Zabytek pozostaje pustostanem. Wszystkie dotychczasowe pomysły na reaktywację budynku spełzły na niczym. Biurokracja skutecznie zabiła ludzki zapał i dobre chęci.
A posesja? Do niedawna mogłaby stać się wymarzoną scenerią filmów grozy. Wysokie trawy, dzika roślinność, podgniłe liście i zatarte upływem czasu ścieżki… – Nie mogliśmy na to dłużej patrzeć. To przecież centrum Boruszowic, miejsce z racji swojej historii bardzo ważne, a jednak zaniedbane – mówi prezes Stowarzyszenia Miłośników Boruszowic i Hanuska oraz radny, Piotr Jaruszowiec.
Zobaczcie jaką metamorfozę przeszedł dziedziniec i co jeszcze udało się zdziałać dzięki aktywności Stowarzyszenia.
Pełny tekst znajdziecie w lipcowym „TWG Kurierze”.