Dziś Środa Popielcowa, która przypomina o zakończeniu czasu hucznych zabaw i rozpoczęciu w kościele katolickim Wielkiego Postu – czasu przygotowania do Wielkanocy. Wierni spieszą więc do kościołów, by na znak pokuty posypać głowy popiołem. Jednak jeszcze kilka dni temu karnawał trwał w najlepsze. Przykład – tworogowska Mniejszość Niemiecka zorganizowała Rosenmontag. Jak nadreńska tradycja każe, w ostatni karnawałowy poniedziałek trzeba zaszaleć!
W Niemczech w zapustny poniedziałek („Rosenmontag”) ulicami miast maszerują karnawałowe korowody pełne głośnych przebierańców. W paradach organizowanych w Kolonii bierze udział nawet milion osób! W tym mieście pochody ostatkowe organizowane są od ponad 200 lat.
Skąd nazwa Różany Poniedziałek? Są dwie wersje. Jedna mówi, że od XI wieku ostatnia karnawałowa niedziela była zwana „Rosensonntag”, ponieważ tego dnia papież błogosławił złotą różę i wręczał ją zasłużonej osobistości. Jednak Bracia Grimm znają inne wyjaśnienie. Twierdzą, że nazwa pochodzi od słowa Rasenmontag, (słowo „rasen” oznacza „szaleć, wariować”). Dzisiejszy Różany Poniedziałek był pierwotnie szalonym poniedziałkiem… I w takiej konwencji członkowie Mniejszości Niemieckiej w Tworoga utrzymują swoje coroczne spotkania. W wesołych, karnawałowych nastrojach i tradycyjnych strojach spędzają popołudnie. Nie żałują sobie żartów, muzyki i dobrego jedzenia. Podczas biesiady znalazł się nawet czas na oglądanie relacji z zapustnej parady w Kolonii. Jak podkreśla przewodniczący DFK, Bertold Kubitza, kultywowanie tradycji ma dla członków organizacji ogromne znaczenie. Ten zwyczaj był praktykowany w Tworogu jeszcze przed II wojną światową.
zdj. udostępnił Bertold Kubitza.